wtorek, 27 października 2020

Dlaczego kawaler babrze się w kompocie

Zwyczajne zdjęcia zwyczajnego dnia niezwyczajnych czasów. W porównaniu do ostatnich kilku tygodni jest ciepło, przez większą część dnia kochane sklepienie niebieskie nie daje się całkowicie zasłonić przez chmury. Wyszłam na spacer dookoła domu. Przyjmijcie dziś te proste zdjęcia wynikające bardziej z zachwytu nad momentem niż jakiegokolwiek planu. 



W końcu poświęciłam czas tej bezimiennej lub już bezimiennej figurce yorka o numerku 883. Ma w sobie ogromny urok, dlatego będę szukać okazji do zrobienia jej kilku zdjęć więcej. Może ukradnie ten różowy szaliczek Mickowi. Pamiętacie go jeszcze? O, tam możecie sobie porównać zdjęcia Billy'ego i Duke'a sprzed 3 lat i sprzed 3 dni.


Miło byłoby zobaczyć tamto granatowe pudełko, które otwierałam dwanaście lat temu z okazji moich imienin. Czy naprawdę je wszystkie wyrzuciłam? Jedyny przebłysk z tamtego momentu to [jeśli bredzę, to dlatego, że jednocześnie słucham Ferdydurke na szybkości x1,5] otwieranie go wieczorem w dużym pokoju przy niebieskawym świetle telewizora.














Zwykle urywam post bez słowa, bez zakończenia, ale co mogę powiedzieć. Co mogę powiedzieć o maturzystce wychodzącej w trakcie okienka na podwórko zrobić kilka zdjęć zabawce. Skończyłam, gdy zrobiło mi się zimno. Ładne światło padało na drzewko obok tarasu, także poszłam po zabawkę, która miałaby prawo wspiąć się na drzewo. Tego kota, dostałam za punkty w aptece milion lat temu. Kiedyś to były czasy. Żeby za kupowanie leków dostawać zestawy portable pets? Kończę dziewiąty rozdział, ugh.


~Hippie

10 komentarzy:

  1. Prześliczne zdjęcia 🦎 moje serduszko skradł jednak najbardziej pers (jednak pierwsze i ostatnie zdjęcie yorka też niczego sobie!) ✨
    Szczerze mówiąc ładnie byłoby mu w tym szaliczku, ale obstawiam, że sama Mike bez niego wyglądałby jak... Jak nie Mike. Tak bardzo łyso by mu było :|.
    Czy te zjdęcia robiłaś po tym jak na grupie dotyczącej collabu pisałaś, że wolałaśby wyjść na sesję niż czytać streszczenie? :'D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie potrafię tego persa ładnie upozować 😅
      Yass szalik to nieodłączny element tej figurki :>
      Dokładnie wtedy. a dzisiaj jeszcze słuchałam audiobooka 🍁

      Usuń
  2. Bonusy za lekarstwa i suplementy, hmm... Przypominają mi się naklejki od lekarza. I radyjka dołączone do zestawów witamin Marsjanki. Ale dostać coś za darmo w aptece? Niee. Nie wiem co to za sytuacje, ale szkoda, że mnie ominęły. xd
    Uwielbiam szklane oczy u LPS. Powinni ich robić więcej. To był naprawdę jeden z lepszych pomysłów. Ile takich figurek powstało? Trzy, może cztery? York, mops, pająk, i chyba pingwinek? Tak czy siak chcę wszystkie, bo są nieziemskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałam na myśli. Zdaje się, że po wydaniu iluś tam pieniędzy pewnie właśnie dostało się swego rodzaju punkty i za to wymieniłam je na figurkę. Pamiętam niewiele, bo było to przynajmniej w epoce paleozoiku...
      Naprawdę jest ich tak mało? W takim razie mam jak widać większość, bo aż 3 😛 yorka, mopsa i pająka.

      Usuń
    2. Teraz nie muszą sprawiać bonusów, bo rodzice sami z siebie faszerują dzieciaki syropkami na potęgę. Nie trzeba ich zachęcać. XD
      Tak mi się wydaje... O! Jeszcze foka była. Czy coś więcej to nie wiem.

      Usuń
    3. Nie chcę nikogo wprowadzić w błąd, ale wydaje mi się, że był jeszcze jeden york, małpka i dwie papugi piraci 👁️

      Usuń
    4. Były jeszcze warianty szarego yorka i pomarańczowej papugi z kółkami w oczach zamiast znaczków. :> Łącznie dziewięć figurek.

      Usuń
  3. To ostatnie zdjęcie jest takie śliczne, jeju <33 York na kwiatku też. Słodziak z niego, to prawda.
    LPS za punkty w aptece... W życiu nie słyszałam o czymś takim, jedyne, co oferuje moja nudna apteka, to okazjonalne zniżki na jakieś kosmetyki, których i tak nie kupuję. Chciałabym tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała takie okazje jeszcze, ale trzeb byłoby się cofnąć jakieś 13 lat wstecz :<

      Usuń