poniedziałek, 24 października 2016

Hajiki

Zastanawiam się od czego zacząć.. Dziwnie tak po prawie dwóch miesiącach wyskoczyć z 'hej! dzisiejszy post to kontynuacja ostatniego wpisu o eah!' Dziwnie też pisać dlaczego przez długi okres czasu nie pojawiały się wpisy, bo zdaję sobie sprawę, że blog nie ma - miejmy nadzieje przynajmniej jak na razie - żadnego czytelnika. Ale. Czemu by nie napisać. Wpłynęło na to kilka czynników.

Czas -  Przez połowę września musiałam znowu przyzwyczaić się do realiów codzienności roku szkolnego. Tygodnie wypchane sprawdzianami, kartkówkami, pytaniami, projektami, a wieczorem jeszcze pracami domowymi.

Chęci - W pierwszym tygodniu września zamówiłam sobie kilka petów. 'Sprzedawczyni' okazała się oszustem/naciągaczem/kłamcą/człowiekiemzpodejrzanymiproblemami. Tydzień po wpłacie zapytałam czy wysłała do mnie przesyłkę. Co napisała? 'moja poczta trochę dziwnie działa' 'wyślę jutro' 'dziś wyślę' 'źle zaadresowałam' 'panie na poczcie mnie nie lubią' (!?). Po kolejnym tygodniu oczekiwania ponownie zapytałam, tym razem już trochę zaniepokojona. 'Wysłałam' - odpowiedziała. Myślałam, że będę miała już z tą sprawą spokój. Kiedy przez jakiś czas lpsy nadal nie dochodziły ponownie (tym razem porządnie zdenerwowana) wysłałam zapytanie co z przesyłką. Na tym etapie zabawy ze mną zaczęło się unikanie odbierania wiadomości, wyłączaniu się po moim zalogowaniu na portal. Do tego czasu starałam się wierzyć w jej uczciwość, ale teraz wiedziałam, że już nie odzyskam forsy - była oszustką. Jednak nie problem nie sprawiało mi kilka marnych groszy. Chodziło o zasady. Robić z ludzi debili na rzecz kilku złotych. Tym razem podeszłam do sprawy już ciut bardziej agresywnie, trochę bardziej treściwie i bezpośrednio. Zażądałam zwrotu pieniędzy. Proszę państwa, proszę sobie wyobrazić - oddała mi, na dodatek niecałą sumę. Podsumuję to tak: Cóż za brak honoru!

Było minęło. Rzeczywiście dzisiejszy post znowu poświęcę eah. Tym razem sesja poświęcona jest całej grupce należącej do mojej siostry. Do 'rodzinki' należą: Duchess Swan, Madeline Hatter, Kitty Cheshire i Melody Piper. Mimo, że ostatnia sesja poświęcona jest DJ, jest lalką, która najbardziej mi się nie podoba :P Moją faworytką jest Kitty z filmu Alicja w Krainie Czarów. Jest śliczna :) Z powodu, że dawno nie pisałam - zdjęcia jeszcze z wakacji! :')


Selfie! Dziewczyny same zrobiły sobie sesję ;D



A teraz chwila dla mojej fioletowej ulubienicy.





Na pożegnanie dodam jeszcze dwie fotki z 'krainy czarów' :3



Do zobaczenia! Miejmy nadzieję tym razem wkrótce z nowymi siłami, petami, pullipami! :'D


Konsjreż