czwartek, 31 października 2019

Honky



Owszem, za trzy miesiące kończę osiemnaście lat i nie mogłam oprzeć się tym boskim pocztówkom z pacyfkami, zwierzątkami i temu "groovy" z myszką. Ja naprawdę chciałam kupić tego kogutka dawno. Miałam możliwość zdobyć go w moim mieście za dwadzieścia pięć złotych i to z pudełkiem, ale nieee... nie wydawaj pieniędzy na głupoty, przecież masz dużo zabawek dziecko. A tu wystarczy, że pojawi się kolorowy kartonik i mnie mają. Starzeję się.
Przychodzę do was w Halloween, lecz to jedynie zbieg okoliczności, bo nie mam dla was niczego, co można by pod to podciągnąć. Może mam? Co wy na czaszkę dzika wieczorową porą? Przypłaciłam za to słabym światłem. Tak oto... przed wami standardowy pościk z dawką zdjęć samotnego pet shopa w lesie. Wybaczcie tę prostotę, ale po prostu chciałam się odezwać.




W międzyczasie robiłam jakieś zdjęcia. Zdradzę, że również w leśnym klimacie, ale po dwóch podejściach do obróbki w końcu mi obrzydły. Wracajmy do niedzielnej przechadzki, ostatnich ciepłych dni.



Tak bardzo podoba mi się z profilu.




Chodziło o kogutka.




Las swoim kształtem przypominał dolinę. Kręty korytarz o naprawdę stromych ścianach. Nie będę dzisiaj poetą. Chcę tylko powiedzieć, jak dobrze posiedzieć sobie na takiej górce przez chwilę. Odświeżyć głowę, zadać sobie te trywialne pytania. Wystarczy. Nie mam pomysłu na tytuł posta. Wrzucę zupełnie nieadekwatną piosenkę i użyję jej nazwy jako nazwy. Honky Chateau czy Honky Tonk Women? Pamiętajcie, że dzisiaj są dziady.














3 komentarze:

  1. Przepiękne zdjęcia...
    ~Trochę Wyrosłam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle zbieram szczękę z podłogi. Mam ochotę zapisać sobie wszystkie Twoje zdjęcia w folderku o nazwie "tak umij w przyszłości".

    Ile czasu spędzasz nad obróbką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd się przyznać, ale nie zupełnie się na niej nie znam. Jakiś podstawowy program, który od zawsze był na laptopie, jakieś pokrętła, moment i jest.

      Usuń