czwartek, 7 grudnia 2017

Adenozynotrifosforan & dimetylotryptamina

Wubba lubba dub dub! Hejka wszystkim. W końcu, po miesiącu nauki napisałam olimpiadę z biologii i jestem wolna. Skąd ten humor skoro wiem, że i tak nie przejdę? Dlatego, że już nie muszę żyć w niepewności czy wygram, czy nie, bo jestem pewna wyniku, a przede wszysktim nie muszę siedzieć od rana do wieczora z nosem w książkach. Odbiło mi od tego wszystkiego. Jadę na badania krwi, jestem u lekarza, widzę kobietę w ciąży i myślę o konflikcie serologicznym. Ponadto nie za bardzo wiem co wam więcej napisać. Cały dzień nic nie robię i oglądam seriale. Popołudniu miałam małą wenę na rysowanie. Ot, coś niewymagającego.


Mam jeszcze wersję pijanego Joe, ale zdaję sobie teraz sprawę, że nie najlepiej to wygląda...

À propos rysowania. Jakieś dwa tygodnie temu - miałam to wstawić już dawno, ale sami wiecie - naszkicowałam na szybko mojego Codyego #1360. Chciałam narysować też Micka, ale niezbyt dobrze mi to poszło. 



Do zobaczenia
Może jutro?
Mam zamiar nie iść do szkoły
"Muszę" odreagować po biologii
Ale na jaki temat napisać notkę?
Nie cierpię robić zdjęć w domu
~
jakichkolwiek
~
ale jestem chora 
na dworze bym zamarzła 
i aparat by zamarzł
zastanowię się
jak rozwiązać ten niebanalny
wymagający naprawdę niesamowitej
kreatywności
p r o b l e m
 


papaa

5 komentarzy: