niedziela, 23 lutego 2020

Rok lisa


Powtarzam się, wiem, ale jeśli żaden widok oprócz swojego pokoju w piątek nie wywołuje pozytywnych emocji, tak to wygląda. Mimo to, bardzo ucieszyła mnie dziś jeszcze jedna rzecz. Wracając do domu widziałam przebiśniegi. Na dworze pięć stopni i pada śnieg, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie doczekam się wiosny. Błagam.


I pewnie siedziałabym teraz na próbie, ale jest jeszcze gorzej. Zaraz lecę do szkoły. Organizujemy noc filmową, a że jestem z samorządu i biletem wstępu są rzeczy na organizowaną przeze mnie zbiórkę dla domu dziecka, muszę iść. Nie lubię wychodzić z domu.


- piątek
Kochane moje, nadszedł ten czas, żeby pokazać wam zdjęcia lisków z lata 2019.











































Przydałoby się kilka słów na dobranoc, ale nie do końca jestem w stanie cokolwiek sklecić. Już usunęłam cały akapit narzekań na te zdjęcia. Wystarczy, że napisałam o tym w listopadzie. Chyba. Nie potrafię z nimi współpracować. ale chcę je udostępnić, bo już nie mogę patrzeć na ten smutny folder „zapomniane lisy” na pulpicie. Post miał być zatytułowany "liski", ale właśnie wpadłam na "Rok lisa", bo mija rok odkąd mieszka ze mną fiołkowa piękność. Wiecie, że zostałam na większości nocy filmowej? Były dwie opcje (i ta druga wydawała się najbardziej prawdopodobna!): albo jakimś cudem znajdę jakichś znajomych, których w tej szkole mogę policzyć na palach jednej ręki, albo wracam od razu do domu. Kiedy już przytargałam te wszystkie fanty na zbiórkę dla dzieci na górę, weszłam na salę gimnastyczną, wtedy salę kinową. Obozowiska materaców, światła telefonów, a ja nie wiem co ze sobą począć. Siadłam na ławeczce. Nie wiem jak wtedy go wypatrzyłam, może włączyli światło, ale gdzieś tam w tłumie obcych twarzy zobaczyłam Tomka. Znajomego, a może raczej znajomego mojej już nie znajomej. Może wydawać się niczym rozmowa z osobą, z którą tam mówisz sobie na korytarzu cześć, ale ja przełamałam tam jakąś swoją małą aspołeczną barierę. Wystarczy, że puls mi przyspieszył ze stresu, że w ogóle muszę się tam znaleźć. Enjoy.

dobranoc

5 komentarzy:

  1. Zdjęcia śliczne jak zawsze kochana <3

    Naprawdę podziwiam cię, że organizujesz takie rzeczy. U mnie w szkole na 101% by to nie przeszło.

    Milo dnia, czy kiedy to tam czytasz. Pozdrów jubileuszowego liska i rybkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje zdjęcia zawsze wywołują u mnie dużo szczęśliwych emocji, dziwnie by to wyglądało jakby ktoś patrzył z boku i widział, że uśmiecham się do ekranu (przez twoje zdjęcia ) :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Te zdjęcia mają taki magiczny, trochę tajemniczy klimat... Cudne. Zwłaszcza szóste.
    I tak samo jak Foto podziwiam za organizację tej zbiórki. :o

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ty to robisz, że kolorystyka i kompozycja tych zdjęć jest zawsze taka cudowna? *.* I oczywiście szacunek za zbiórkę!
    ~Trochę Wyrosłam

    OdpowiedzUsuń