piątek, 11 listopada 2022

7 urodziny

Hej hej. Ciężko mi to sobie uzmysłowić, ale dzisiaj mija 7 lat od założenia tego bloga. Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że mając 20 lat nadal będę kupowała zabawki, na dodatek robiła im zdjęcia, a do tego wciąż pisała na tym blogu, pewnie wywołałoby to na mnie uśmiech politowania. Mimo to, jestem tu i piszę do was 11 listopada 2022 roku, a na biurku stoi pet shopowa chihuahua.


(zdjęcie z ~ 2012)

Żaden z moich blogów nie był prowadzony przeze mnie nawet połowę czasu, którego doczekało się Studio Parapet, a było ich naprawdę sporo, bo właśnie w 2015 miałam na nie fazę. Miałam 13 lat i czułam, że mogę wszystko. Zaczęło się od bloga z rysunkami, przez jakiś czas istniał nawet blog z grami (minecraft, szczyt mojego gamerstwa), kilka blogów prowadzonych z koleżankami "o wszystkim i o niczym", blog o filatelistyce, blog z recenzjami filmów, blog publicystyczny. Jack of all trades, master of none, huh. Idąc do gimnazjum miałam naprawdę dużo pomysłów, ale nie do końca potrafiłam znaleźć narzędzi, aby je realizować.




Jesteśmy jednak przy blogu z figurkami kolekcjonerskimi, warto więc w tym miejscu wspomnieć również o moich blogach z lalkami Pullip. Tutaj rozstrzyga się dlaczego wciąż wracam na naszą blogosferę, a tamtą omijam z daleka. Niecały rok po założeniu Studia, zauroczyły mnie koreańskie lale z głowami nieproporcjonalnie wielkimi jak u czworonożnych plastikowych przyjaciół. Jakiś czas później udało mi się sobie taką sprawić. Niesamowicie mnie wtedy naciągnięto na pieniądze, a lalka przyszła w opłakanym stanie, ale przemilczmy to. Założyłam bloga na pingerze, dołączyłam do grup na facebooku. Zaczęłam jej kompletować ubranka, nowy wig, a w końcu i towarzysza. Coś tu jednak nie grało. Analizując teraz to wszystko, mam nieodparte wrażenie, że była to hermetycznie zamknięta, bardzo toksyczna grupa osób. Może ktoś kojarzy mnie z tamtego czasu i miejsca i twierdzi inaczej, nie wykluczam, że to ja odstawałam od grupy, ale nigdy nie czułam się tam dobrze. Nigdy nie znalazłam tam sobie miejsca, a blogów powstało ze cztery. Koniec końców opuściłam to środowisko na stałe. Przechodząc do meritum, chciałam powiedzieć, że tworzycie naprawdę fajne miejsce. Przez te wszystkie lata nigdy nie odczuwałam tutaj podziałów, czy wykluczania. Zdarzały się dziwne przypadki osób, ale sporadycznie, więc nie ma co o nich wspominać. Podejrzewam, że we wczesnej, onetowskiej blogosferze było już trochę inaczej, bo byliśmy młodsi, ale należę raczej do późnej fali blogów - swój założyłam aż w 2015, a do 2017 nikt tu nie zaglądał.


O ile wcześniej ironicznie wspomniałam o ilości moich poprzednich blogów i mnogości w ich tematyce, pet shopy akurat pozwoliły mi rozwinąć skrzydła w fotografii. Nie chce się wierzyć, że minęło już 5 lat od kiedy dostałam swoją pierwszą lustrzankę. Kto pamięta ten post ręka w górę. Po zrobieniu i edycji setek tysięcy zdjęć, mogę pochwalić się tym, że aktualnie dorabiam sobie pracując przy ich obróbce w studio fotograficznym. Widzicie, pet shopy mogą czegoś nauczyć xD

Dziękuję wam za te 7 lat, tonę miłych komentarzy pod postami i świetną atmosferę, która sprawia, że nadal tu wracam. Z okazji urodzin przygotowałam miszmasz wspomnień z poprzednich lat.






Pierwsze kupione przeze mnie po powrocie do kolekcjonowania w 2015 :3









Pozdrowionka,
Hippie ☮ 


6 komentarzy:

  1. Zdjęcia piękne jak zawsze <3 7 lat to kopa czasu, mega podziwiam. Nasza blogosfera to chyba najprzyjaźniejsze miejsce w internecie<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale czas szybko leci, sama ostatnio zorientowałam się, że mój blog ma już 5 lat. Widzę w tobie bratnią duszę z tą ilością blogów, hahah
    Jak miałam chyba 13 lat to też ciągle zakładałam milion blogów o różnej tematyce, matko, były LPS, był lifestile, była moda, było coś o Howrse, oczywiście RPG, mnóstwo tego było xD A jednak LPS mają największą siłę skoro wciąż tu jesteśmy, właśnie w LPSowej blogosferze. Moim zdaniem to jest najbezpieczniejsze miejsce w internecie, ale tylko blogosfera, LPStube już taki nie jest, myślę, że to właśnie dlatego te blogi mają już tyle lat, nie da się stąd tak po prostu odejść

    OdpowiedzUsuń
  3. 7 lat to dużo. Nie każdemu by się udało tyle wytrwać. Ale jak ktoś robi coś co sprawia mu przyjemność to jest mu dużo łatwiej. Zresztą sądząc po opinii publicznej na temat LPSowej blogosfery nie jest to jednak aż takie trudne (?)
    Najbardziej podobają mi się zdjęcia nr 1, nr 5, nr 6 i nr 16.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co roku czytam twoje rocznicowe posty i zawsze czuje ogromny podziw dotyczący tego jak długo prowadzisz bloga. Matko. 7 lat to ogromny kawał czasu.
    Zgadzam się z tobą, że blogosfera to wyjątkowe miejsce (w każdym tego słowa znaczeniu). Ostatnio pałam coraz większą niechęcia do lpsgrama, która powoli przeradza się w nienawiść. Nie wiem czy to przez aktualną społeczność, a może to ja zatrzymałam się w 2020.
    Wracając. Uwielbiam Studio. Nie wiem czy kiedyś o tym pisałam, ale byłaś jednym z głównym motorów napędowych, dzięki którym założyłam własnego bloga. Mam nadzieję, że będziesz częścią tej społeczność jeszcze przez wiele wiele lat. Przesyłam urodzinowe przytulasy i czekam na porcje jakiś nowych fotek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego hippe, zarówno dla ciebie jak i bloga! Podziwiam i bardzo szanuję za te 7 lat.. Trzymam za ciebie kciuki nie tylko jeśli chodzi o pisarską wenę ale również jeśli chodzi o dalsze sukcesy w fotografii.. Chociaż chyba nikt z nas nie musi się o ciebie martwić w tym względzie bo nawet w "miszmaszu wspomnień z ostatnich lat" widać że zawsze miałaś do tego smykałkę.
    Dzięki za świetną atmosferę którą zawsze emanuje twój blog, i mam nadzieję, że wkrótce wrócisz z jakimś nowym postem bądź sesyjką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Wam bardzo za te wszystkie miłe słowa ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń