Pięć tysięcy koralików, pięćdziesiąt metrów sznurka, dwadzieścia pięć godzin pracy. Dziewczyny, skończyłam swoją pierwszą krywulkę i jestem dumna, że trzyma się kupy. Od 19 marca przez 5 dni siedziałam przy krośnie jak maniak, na co wskazuje średnia ilość przepracowanych na nim godzin w ciągu dnia. Zdążyłam przesłuchać 10 godzin audiobooka, a jednym okiem obejrzeć cztery filmy. Trochę Wielkiego Gatsby'ego, trochę Lecha Wałęsy. Żandarm z St. Tropez... Była to moja druga, ale pierwsza z pozytywna próba pracy na krośnie.
Dobra oszukiwałam, na wcześniejszych zdjęciach zamaskowałam te jeszcze nieprzypalone i niepodcięte sznurki, ale dzisiaj naszło mnie, żeby wisior pokazać wam już teraz. Połowa zdjęć jest robiona wieszakiem, więc jeśli cofniecie się o dwa w górę i wytężycie wzrok, a nawet nie, zobaczycie zabawny haczykowaty kształt. To moja desperacka próba zrobienia sobie samej zdjęć, kiedy siostra gra w team fortress i nie jest łaskawa poświęcić mi pięciu minut na pyknięcie kilku ujęć. Na dwa pierwsze jednak udało mi się ją zawołać.
Wiem, że dzisiejszy wpis jest mało petshopowy, ale wspominałam wam o krywulce jeszcze w styczniu, w poście Dwa dni, a potem ucięłam temat bez odzewu. Wtedy świetnie rozplanowałam pracę i źle wymierzyłam sznurek. Cóż, pod koniec okazało się, że nie mogę połączyć dwóch ostatnich elementów ze sobą. Wyobrażacie sobie. Wtedy zajęło mi to większość ferii. Wtedy myślałam, że wyrzucę te wszystkie koraliki przez okno. Teraz się udało i muszę się wam pochwalić.
Podziwiam cię. Serio. Ja po pół godzinie wyszłabym na balkon i z maniakalnym wyrazem twarzy wyrzuciła to na trawnik. Wtedy to dopiero zrobiłabym sensację na osiedlu.
OdpowiedzUsuńKrywulka jest śliczne 🌼 Naprawdę przykro mi, że z pierwszą pracę nie wyszło :(
Zakochałam się w zdjęciu z gitarą i łapaczem snów 🦎
No i Instagram oczywiście zaobserwowany, szczerze mówiąc widzę, że mnie też tam odnalazłaś 🌻
Pozdrawiam i zdrowia w tym trudnym czasie życzę 🌟
Dziękuję i zdrowia zdrowia 🍬
UsuńGratuluję, naprawdę. Ja osobiście nie mam cierpliwości do podobnych rzeczy, gdyż bardzo szybko mnie one nudzą. Hah, może jest to mniej artystyczne, ale pamiętam jak w przedszkolu musieliśmy wyklejać obrazki za pomocą miliona kulek z bibuły... Dla mnie była to masakra.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za zawzięcie i za ładnie wykonaną krywulkę :DDD
Dzięki 💙 u mnie brak cierpliwości wyglądał tak, że musiałam to jak najszybciej skończyć XD
UsuńWow... Powiem ci to całkowicie szczerze, podziwiam cie. Ja bym już po dziesięciu minutach, dała sobie spokój
OdpowiedzUsuńŚlicznie ci wyszła, tak poza tym
Dzięki 😌
UsuńWłaśnie nadrobiłam chyba 15 twoich postów. Jak się okazuje nie czytałam blogów jakoś od października. Ale zaraz chyba nadrobię jeszcze wszystkie inne blogi.
OdpowiedzUsuńNo i jestem zachwycona zdjęciami, mają taki świetny klimat, kolory, jakość >.<! Te pawie przy krokusach albo liski w lesie, no cud. Jesteś moim fotograficznym guru serio.
Przy okazji jakiego aparatu i obiektywów używasz? Mój aparat psuje się coraz bardziej, więc będę się przymierzała do kupna czegoś nowego, a znam się na tym tyle co nic.
Ahh aż chyba porobię zdjęcia. Może nawet coś napiszę..
Fotograficzny guru, podoba mi się to określenie 😏 dobra nie mogę dopasować emotki 🛸 ale mega mega się cieszę, że zdjęcia się podobają!
UsuńNapisz coś, rób zdjęcia, bo jak przeczytałam twojego posta to zabrakło mi słów 🙁 kilka razy wchodziłam, żeby się upewnić. Zosstań z nami 🐦
Wow, szacunek. Ja pewnie wywaliłabym w cholerę po pierwszym niepowodzeniu :') Wyszło świetnie!
OdpowiedzUsuń(i przepiękna gitara :3)
~Trochę Wyrosłam
Dziiękuję (gitara też)
Usuń