sobota, 21 listopada 2020

Meet Bubbles


Można by to nazwać kilka tragikomicznych zdjęć na trawie vol. 2. Nawet zrobione w tym samym miejscu. Nie jestem z nich szczególnie zadowolona, ale czemu miałabym ich tu nie wrzucić. Szkoda zmarznięcia. Poznajcie Bubblesa, mojego nowego świnka morskiego figurującego jako 288. pet shop.



Od dawna chciałam przygarnąć do swojej kolekcji którąś ze starszych, cieniowanych świnek morskich LPS. Bubbles jest czwartą ever, a jak tak spojrzałam teraz na listę, to w sumie wszystkie późniejsze szczególnie urodziwe nie są. Pierwsze cztery to cuda, tak. Dlaczego Bubbles. No nie powiecie, że nie wygląda jak Bubbles.


Boziu, to światło było takie duszące, takie ciężkie jakby przykryć się jakimś grubym brązowym suknem w małym pokoju z jednym oknem. +1 do wyobraźni. Uwierzcie mi, kilka razy próbowałam jakoś je odratować. Pierwsze dwa jeszcze mi się podobają, kolejne wyglądają, jakby ktoś obudził się z bólem głowy. no ale Bubbles. Nie wyciągnę więcej sensownych słów na ich temat. Odpalcie muzyczkę i enjoy, a ja myślę jak skleić zaległe posty, na które pomysłów mam od cholery.





























~Hippie

2 komentarze:

  1. Bubbles to czysta słodycz! 🍭 Ja jakoś nigdy szczególnie nie zwracałam uwagi na ten kształt, wyjątkiem jest mój wariant #4, był nawet ze mną w Krakowie w zeszłe ferie ❄️ mam też dwie nowsze, bardzo podobne do siebie (numerki mi wyleciały, ale jeden był chyba w zestawie z siłownią, a drugi w jedynkach) i tak sobie teraz myślę, że sesja z nimi byłaby bardzo ciekawa 🐽
    Najlepsze zdjątka to zdecydowanie 1, 3, 5, 12 i 13 🍎

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam właśnie ochotę na coś starego w niedocenianym kształcie i wtedy w ręce wpadł mi Bubbles. Jakże ja potrzebuję teraz nowego LPS'a 🥺

      Usuń